Choć mój ukochany Ignaś ma dopiero 20 miesięcy mogę z pewnością napisać, że wszedł w okres buntu 2 latka. Zaczyna rzucać zabawkami, uderzać drzwiczkami od szafek, stawać na taborecie ( o zgrozo!), nie słucha rodziców no i chyba największa zmora krzyki, piski, wyginanie się w miejscach publicznych np. przy wychodzeniu z placu zabaw. Choć czasem bywa ciężko to próbujemy ujarzmić małego buntownika :).
Nasze metody to:
- tłumaczenie dziecku,
- konsekwencja w działaniu ( np. rzuca klockami, to zbieramy wszystkie klocki i chowamy na jakiś czas, oczywiście w zbieranie klocków angażujemy Ignasia i nawet tak wtedy nie rozpacza),
- wprowadzanie zasad i granic podczas zabaw bądź różnych czynności (np. Ignaś ma tendencje do uciekania podczas spacerów, dlatego najpierw tłumaczymy, że ma trzymać się blisko rodziców, bo to dla jego bezpieczeństwa w przeciwnym razie będzie musiał trzymać się nas za rękę lub siedzieć w wózku),
- okazywanie miłości i podkreślanie dobrych cech synka i jego osiągnięć ( np. jaki jest zdolny, gdy buduje wieżę z klocków lub samodzielnie myje ząbki),
- w ostateczności stosujemy tzw. kącik, choć nie siedzi w kąciku za długo, bo mi serce pęka jak widzę jego łzy, ale ta minuta w kąciku sprawia, że możemy wyjaśnić co źle zrobił i jakie to było niebezpieczne a synek jest świadomy swojego czynu oczywiście później mocno dziecko tulimy.
Dzieciaczki są cudowne!!!! Całuski dla mojego buntownika, mama i tak jest z Ciebie dumna i Cię mocno kocha :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz