Decyzja o pierwszym dziecku była łatwa i szybka. Stwierdziliśmy, że to już pora i chcemy mieć bobaska i już. Mieliśmy olbrzymie szczęście bo po miesiącu starań byłam już w ciąży :) No i się zaczęło :). Mdłości się pojawiły po 5 tygodniu i trwały do II trymestru. Nic jeść nie mogłam, cały czas w łazience siedziałam i prawie w ogóle z domu nie wychodziłam. Ale przyszedł II trymestr i jak ręką odjął, wszystko minęło. Nie miałam zachcianek, ani innych widzi-mi-się :) Ciąża minęła bez powikłań i bez problemów.
Pierwsze skurcze pojawiły się o poranku. Przejazd do szpitala i popołudniu już był z nami bobas. Razem z mężem nie znaliśmy płci dziecka, pierwsze co zauważyłam jak podawali to małego woreczek i już wiedziałam to mój Ignaś. Duży bobas się zrodził w te grudniowe popołudnie bo 60cm i 4kg. A my mieliśmy najlepszy prezent na święta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz